Prezes Sądu Najwyższego wydał 9 lutego 2018 r szczegółowy wywiad „SB Białoruś dziś”. Publikujemy tekst wywiadu.
Białoruska sprawiedliwość przechodzi trudny i znaczący etap: po raz pierwszy po zakończeniu reformy sądownictwa i prawa jej wyniki zaczynają przynosić efekty. Ubiegły rok był w istocie okresem egzaminacyjnym dla zaktualizowanego systemu sądownictwa w kraju. O tym, jak nasze sądy zdały ten test, a także o innych kwestiach związanych z działalnością sądową, rozmawiamy dzisiaj z przewodniczącym Sądu Najwyższego, Valentinem Sukalo.
- Valentin Olegovich, jak wyglądał 2017 rok w systemie sądownictwa?
- Oczywiście był to rok poważnych zmian w systemie sądowym i postępowaniach sądowych. Ale najważniejsze, co pokazał, były pierwsze wyniki reformy sądownictwa. Jak rozumiesz, przeprowadzono ją nie dla samej reformy, ale dla poprawy jakości i skuteczności wymiaru sprawiedliwości. A jeśli oceniamy miniony rok z tych stanowisk, to będę mówić o tym z dużym optymizmem. Ponieważ pierwsze wyniki reform sądownictwa już się pojawiły i są bardzo pozytywne. I to nie jest moja osobista ocena: mamy wiele wewnątrzsystemowych, niesystemowych, a nawet międzynarodowych wskaźników, które mogą ocenić każdy system sądowy. Jeśli przeanalizujemy te znaki, stanie się oczywiste owoce ogromnej pracy, która została zaprojektowana, aby jakościowo zmienić sprawiedliwość w kraju.
- Które z tych wskaźników są według Ciebie najważniejsze?
- Najważniejsze jest to, jak skutecznie zbudowany model radzi sobie z woluminami sprawiedliwości. Nawet pomimo tego, że wolumeny te nieznacznie wzrosły, białoruski system sądowniczy pewnie i spokojnie wytrzymał ciężar 765 tysięcy spraw karnych, cywilnych, gospodarczych i administracyjnych rozpatrywanych przez nasze sądy. Jednocześnie nie wystąpiło żadne nadzwyczajne napięcie, wręcz przeciwnie, poprawiliśmy jakość i skróciliśmy warunki rozpatrywania tych przypadków.
- Więc każdego dnia mamy tysiące prób?
- Tak, około 4000 przypadków rozpatrywanych jest codziennie we wszystkich instytucjach sądowych w kraju. Jeśli będziemy kontynuować skuteczność, jest jeszcze jeden ciekawy wskaźnik - liczba spraw rozpatrywanych na pierwszej rozprawie sądowej. Jeśli spojrzysz na to kryterium - ile przypadków zostało przydzielonych i ile z nich jest rzeczywiście rozważanych, okaże się, że około 70 procent. Być może nie jest to najlepszy wskaźnik, konieczne jest dążenie do 75, może trochę więcej, ale to już pokazuje, że sprawiedliwość skutecznie egzekwuje ochronę prawną osób fizycznych i prawnych, przywraca naruszone prawa obywateli dotkniętych przestępczością i przestępczością.
- Jaki był ładunek sądowy w 2017 roku?
- Ogólnie rzecz biorąc, pozostała na poziomie z poprzedniego roku, w sądach powszechnych - 73 sprawy miesięcznie na sędziego, w sprawach gospodarczych - 93. Ale jego struktura uległa zmianie: liczba spraw karnych i sporów cywilnych, które trafiły do sądów, zmniejszyła się o 5–6 procent. liczba spraw administracyjnych wzrosła tak samo. Ogólnie rzecz biorąc, nie ma niepokoju w związku z obecnym obciążeniem pracą: jest ono utrzymywane na wszystkich poziomach systemu sądownictwa i pozwala sprawiedliwości na szybkie i skuteczne wykonywanie swoich zadań.
- A propos, o wydajności. Co możesz powiedzieć o terminach spraw w sądach?
- I to jest kolejny z naszych najważniejszych wskaźników, a tutaj wyniki reformy sądownictwa i prawa są naprawdę namacalne. Zwłaszcza w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych. Liczba anulowanych zdań ze skierowaniem sprawy do nowego wynagrodzenia została zmniejszona o ponad 2 razy. Za rok. Jeśli w 2016 r. Było 563 takich przypadków, to w ubiegłym roku było to 240. Jest to konsekwencja przejścia na postępowanie odwoławcze w sprawach karnych. Oznacza to, że teraz sądy drugiej instancji korygują decyzje sądów niższej instancji i wydają ostateczne wyroki. Tak, w ten sposób nieco skomplikowaliśmy pracę sądów odwoławczych, ale rozładowaliśmy sądy pierwszej instancji i znacznie skróciliśmy terminy rozpatrywania spraw karnych. Osiągnięty wynik wymownie mówi, że jesteśmy na właściwej drodze w kwestii przejścia na postępowanie odwoławcze. Dlatego planujemy przenieść się do tych samych szyn i sądownictwa cywilnego. W którym, nawiasem mówiąc, liczba anulowanych decyzji sądowych została nieco zmniejszona, chociaż stara procedura ich weryfikacji - kasacja z elementami odwołania nadal ma zastosowanie.
- Jak długo to potrwa?
- Pod koniec ubiegłego roku przyjęto ustawę o zmianach w postępowaniu cywilnym, zgodnie z którą musimy odwołać się w tej sprawie w lipcu 2018 r. Bezwzględna większość sporów cywilnych zostanie rozstrzygnięta w sądach drugiej instancji. Nastąpi ostatnia kwestia, bez opóźniania rozwiązywania konfliktów cywilnych przez lata. Zadaniem jest ograniczenie do minimum ingerencji w decyzje sądów w drodze nadzoru. Nawiasem mówiąc, skróciliśmy już okres sądowej kontroli sporów cywilnych do jednego roku. Proces atrakcyjnych decyzji nie powinien być nieograniczony. Nie wyklucza to oczywiście dalszej ingerencji w losy decyzji, ale powinno to wynikać wyłącznie z nowo odkrytych okoliczności lub z powodu naruszenia procedur sądowych. W ten sposób musimy zmienić naszą kontrolę sądową w celu maksymalnego odroczenia korekty decyzji do etapu odwołania.
- Będzie to wymagało utworzenia specjalnych sądów apelacyjnych?
- Rzeczywiście, w niektórych krajach przestrzeni poradzieckiej przejściu do odwołania towarzyszy tworzenie takich sądów. Na przykład w Federacji Rosyjskiej powstaje obecnie 10 zupełnie nowych okręgowych sądów apelacyjnych, z odpowiadającą liczbą nowych sędziów. Ale nie poszliśmy tą drogą. Na Białorusi system sądowniczy pozostaje w tych samych parametrach, a jego ładunek został przeniesiony z sądów okręgowych do sądów okręgowych. Tak, nie wykluczam, że w związku z tym będziemy musieli zmienić liczbę sądów drugiej instancji, które dziś są zasadniczo odwołaniami. Nie stanie się to jednak kosztem rekrutacji nowych pracowników, ale poprzez przeniesienie istniejących sędziów z obszarów do obszarów, w których ciężar i odpowiedzialność poważnie wzrosną. Będziemy mogli uniknąć tworzenia całej struktury nowych sądów, co byłoby trudne zarówno pod względem ekonomicznym, jak i organizacyjnym. Tak więc nie ma innego sposobu, poza tym wybrane podejścia potwierdziły już swoją skuteczność i nowoczesność nie tylko w wymiarze sprawiedliwości, ale także w wymiarze sprawiedliwości.
- Musi być, że jakość wymiaru sprawiedliwości jest oceniana przez liczbę niezadowolonych z systemu sądownictwa. Czy liczba skarg dotyczących organizacji pracy sądowej wzrosła w ubiegłym roku?
- Wręcz przeciwnie, zmniejszył się. Załóżmy, że niewiele, o 10 procent, ale chcę podkreślić, że tylko 4% otrzymanych skarg zostało uznanych za uzasadnione. Nakaz został ustanowiony z przyjęciem obywateli, z wydaniem dokumentów proceduralnych, z etyką stosunków między sędziami i uczestnikami postępowania ... Tutaj Sąd Najwyższy przyjmuje twarde stanowisko pryncypialne: wystarczy powiedzieć, że w ubiegłym roku za takie naruszenia ujawnione podczas kontroli tych skarg i odwołań infolinie ”(i są teraz w każdym sądzie), 56 sędziów i 369 pracowników zostało oskarżonych.
- Mówiąc o ocenach systemu sądowego, wspomniałeś o kryteriach międzynarodowych. Co to znaczy?
- Istnieją globalne oceny oceniające stan prawa w różnych krajach. Jeden z nich, wysoce autorytatywny wskaźnik rządów prawa, opracowany przez międzynarodową organizację World Justice Project, umieszcza białoruskie prawo cywilne na 39 miejscu, a przestępcze na 51 miejscu na liście 113 krajów. Jest to wyższe niż w przypadku naszych partnerów w EAEU i wielu innych państwach byłego ZSRR.
- Co osobiście uważasz za najwyższy szacunek białoruskiej sprawiedliwości?
- Fakt, że przez ponad 5 lat w kraju nie dopuszczono ani jednego przypadku nieuzasadnionego potępienia obywateli. Cieszę się również, że nasze sądy jako całość stały się bardziej humanitarne, mniej represyjne, zaczęły aktywnie wybierać kary, które nie są związane z najsurowszymi sankcjami. Potwierdzają to również statystyki. Na przykład dzisiaj pozbawienie wolności w strukturze kary wynosi tylko 27 procent. W ubiegłym roku (w porównaniu z 2016 r.) 1,739 osób mniej niż dorośli i 65 nieletnich poszło do miejsc zatrzymania. Liczba skazanych do robót publicznych, do kar pieniężnych poważnie wzrosła. Tendencja ta jest zasadniczo zgodna z sytuacją przestępczą, strukturą i dynamiką przestępczości.
- Czy w ogóle warto zakończyć każdą próbę wyrokiem skazującym?
- Dlaczego zdecydowałeś, że to jedyny sposób? Nawiasem mówiąc, w ubiegłym roku 1,626 spraw karnych zostało rozwiązanych przez sądy z różnych powodów - w sprawie nieistotności, pojednania stron, odszkodowania za szkody ... Zgadzam się, to całkiem sporo. Ponadto kolejne 2 250 spraw zostało zakończonych na etapie postępowania przygotowawczego, zanim sprawa została wysłana do sądu. Oznacza to, że sądy w ogóle nie są zdecydowane koniecznie zakończyć wszystkie sprawy z wyrokiem skazującym. Ale jest i bardzo niewielu ludzi o tym wie, i taka praktyka jako wyrok skazujący bez wyroku.
- Tak to jest?
- I tak: znajdź winnego i uwolnij się od kary. Istnieje rodzaj zdania, które pozwala złagodzić represyjny charakter wyroków sądowych. Uwzględnia to publiczne zagrożenie przestępczością, osobowość osoby, jej stan zdrowia i nadzwyczajne okoliczności rodzinne. Niestety nadal nie stosujemy w wystarczającym stopniu tego środka - w ubiegłym roku taka decyzja została podjęta w odniesieniu do 70 osób.
- Jakie wydarzenia ostatniego roku były najbardziej znaczące dla systemu sądownictwa?
- Zauważę pierwszą z nich - przyjęcie na początku roku zupełnie nowego brzmienia Kodeksu sądownictwa i statusu sędziów. Tym samym nastąpiła konsolidacja prawna wszystkich zmian w wymiarze sprawiedliwości, a my w istocie otrzymaliśmy nowy zbiór zasad dotyczących życia systemu sądownictwa. Jest w nich wiele ciekawych historii, ale przede wszystkim chciałbym podkreślić fakt, że nastąpiło odejście od idei kongresu sędziów jako najwyższego organu społeczności sądowniczej. Dziś nie jest to bardzo poprawne, zbieranie 1300 sędziów z całego kraju nie jest racjonalne. Oznacza to, że cały proces sprawiedliwości w państwie jest zawieszony na kilka dni. Oczywiście nie da się tego zrobić. Dlatego, aby zająć się najważniejszymi kwestiami, wprowadzono nowy format - republikańską konferencję sędziów, na którą wybieranych jest 250 najlepszych sędziów ze wszystkich regionów. Pierwsza taka konferencja odbyła się już w zeszłym roku. Przedstawiono główne kierunki rozwoju systemu sądownictwa, które społeczność sędziów uznała za najpilniejsze w ciągu najbliższych pięciu lat.
- Jakie są kierunki?
- Na niektórych już mówiliśmy w trakcie naszej rozmowy. Są to przejścia do nowych form postępowania sądowego, ograniczenie nadzoru sądowego, zmniejszenie liczby spraw administracyjnych, poszukiwanie rozsądnych sankcji karnych, przejście do bardziej pojednawczego, naprawczego i sprawiedliwego wymiaru sprawiedliwości. Jak również zwiększenie jego otwartości, reklamy, a tym samym - zwiększenie poziomu zaufania ludzi do sądów. Plus obszary związane z wprowadzeniem nowoczesnej technologii informacyjnej. Odbyło się przemówienie na temat rozsądnej ekonomii proceduralnej, mające na celu zmniejszenie intensywności i intensywności pracy sądowej.
- Przy okazji, czy optymalizacja stanu dotknęła statków?
- Tak, w zeszłym roku przeprowadziliśmy taką optymalizację, zmniejszając liczbę pracowników sądów regionalnych i najwyższych o 15 procent. Chcę podkreślić, że rozmawiamy tylko o pracownikach sądów, nie zmniejszono ani jednego sędziego: ich aktualna liczba jest optymalna.
- Wśród celów wymiaru sprawiedliwości wspomniałeś o zmniejszeniu poziomu odpowiedzialności administracyjnej. Ale czy to zależy od sądów?
- Oczywiście nie tylko z sądów. Jest to jednak bezpośrednio przewidziane w dekrecie nr 7 i całej grupie powieści legislacyjnych przyjętych pod koniec ubiegłego roku w związku ze wspieraniem przedsiębiorczości. Rozumiejąc ducha i literę tych opowiadań, sądzę, że sądy nadal są w stanie znacznie ograniczyć liczbę osób odpowiedzialnych za administrację. Zarówno fizyczne, jak i prawne. Liczba osób zaangażowanych w ten rodzaj odpowiedzialności - w zeszłym roku sporządzono 4 miliony 277 tysięcy protokołów administracyjnych - jest oczywiście nadmierna.
- Jak możesz zmienić tę przerażającą postać?
- Mamy już narzędzia legislacyjne. Znaczna liczba wykroczeń administracyjnych jest generalnie wykluczona z kodeksu, limity sankcji są w wielu przypadkach zmniejszone, konfiskata mienia jest wykluczona, we wszystkich kompozycjach wprowadzono formę kary, taką jak ostrzeżenie. Sądy mogą wypowiedzieć sprawy o znikomym znaczeniu lub wydać ostrzeżenie zamiast nakładać surowszą karę. Te zmiany w kodeksie administracyjnym weszły już w życie, a sądy zrobią wszystko, aby ograniczyć liczbę osób podlegających odpowiedzialności administracyjnej. Jednocześnie, na podstawie dekretu nr 7, zaczęliśmy już wdrażać jego istotę. Przeprowadziliśmy specjalne spotkanie z sądami w formie wideokonferencji, nakreśliłem pewne wytyczne, aby sędziowie zrozumieli nie tylko literę, ale także ducha krajowej polityki prawnej. Po pierwsze, domniemanie dobrej wiary przedsiębiorcy będzie ważne. Po drugie, sądy powinny przenieść nacisk z kary na zapobieganie przestępczości. Po trzecie, zmieni się podejście do odpowiedzialności zależnej menedżerów związane z upadłością przedsiębiorstw. Powiem szczerze, że sądy skupiają się na takim stosowaniu środków odpowiedzialności, aby nie pociągały za sobą bardzo poważnych konsekwencji w postaci zakończenia działalności podmiotu gospodarczego. Kara i ekonomia powinny być w rozsądnej proporcji.
- A co z odpowiedzialnością karną przedsiębiorców?
- Istnieją już istotne zmiany, które moim zdaniem wkrótce zostaną wprowadzone do prawa karnego. Sąd Najwyższy jest dość radykalny pod względem tych zmian. Chociaż dziś mamy przekonanie o pozbawieniu wolności na elementach gospodarczych przestępstw to tylko 11 procent, ale myślę, że istnieje możliwość zmniejszenia tej liczby. Ponadto ważne jest, aby zmienić podejście do wyboru środka zapobiegawczego dla osób podejrzanych o przestępstwa gospodarcze. Według mnie zatrzymanie powinno być wyjątkowe.
- A jeśli nie chodzi o przestępstwa gospodarcze, czy istnieje sposób na złagodzenie kary?
- Myślę, że musimy poważnie przedyskutować temat niewłaściwego postępowania karnego. Ta innowacja jest omawiana w Rosji i została już wprowadzona w Kazachstanie. Sąd Najwyższy zainicjował rozważanie tej kwestii na Białorusi i wkrótce rada prawna pod przewodnictwem prezydenta omówi możliwość wprowadzenia pojęcia „wykroczenia karnego” do naszego ustawodawstwa. Taki status mógłby otrzymać część drobnych, nieistotnych przestępstw, które powinny zostać usunięte z kodeksów karnych i administracyjnych. Nie wiem, jak ten pomysł będzie postrzegany, ale uważam, że jest to jeden ze sposobów dalszej poprawy polityki prawa karnego w kraju.
- Co tak myślisz?
- Obecna sytuacja kryminalna jest taka, że przyjęcie tej decyzji nie pociągnie za sobą żadnych poważnych konsekwencji prawnych. Spójrz na liczby: poważne i szczególnie ciężkie przestępstwa stanowią tylko 14 procent wszystkich popełnionych przestępstw. Przestępstwa, które nie stanowią wielkiego niebezpieczeństwa publicznego, to 21, mniej poważne to 65 procent. Jest to struktura przestępczości plus jej dobra dynamika (roczna redukcja o 5–6 procent), która pozwala dziś na złagodzenie odpowiedzialności karnej. Przecież nawet drobna, mało znacząca zbrodnia, po której następuje wyrok skazujący, ma dziś bardzo poważne konsekwencje dla osoby związanej z przekonaniem i różnymi ograniczeniami prawnymi. Przestępstwo kryminalne oznaczałoby potępienie osoby przez państwo, ale bez rejestru karnego i innych konsekwencji. Ostatecznie takie podejście doprowadziłoby do zmniejszenia kryminalizacji społeczeństwa jako całości.
Nie jest to łatwe zadanie, prawdopodobnie zajmie dużo czasu, ale powinno być również rozwiązane, ponieważ prawdopodobnie powinniśmy postępować zgodnie z tym samym kursem prawnym z naszymi partnerami w EAEU.
- A jak patrzysz na propozycje Ministerstwa Spraw Wewnętrznych dotyczące nowych podejść do problemów molestowania seksualnego i przemocy domowej?
- Wiem o tych propozycjach i myślę, ne nie powinniśmy być lepo kopiować tego, co dzieje się za granicą. Z tego ważnego już pakietu ustawodawczego dla różnych na różne sytuacje rozwijające się i działające w środowisku rodzinnym lub oficjalnym. To elementy przestępstw tortur, obrażeń ciała lub przymusu seksualnego, więc po co sztucznie zwiększać ten arsenał prawny? Nie niepotrzebnie kryminalizuj naszego społeczeństwa. Twój własny styl życia, mentalność i ustalone poglądy na temat tematów w rodzinie, w tym wychowania dzieci. Ponadto potrzebujemy poważnych motywów, warunków i wymagań. Są potrzebne tam, gdzie jest do naprawdę konieczne. Na przykład widzieli poważny problem, obliczony, przemyślany, zważony - i wprowadzili odpowiedzialność karną za ponowną jazdę w stanie nietrzeźwym. I to dało wspaniały wynik. To samo stało się z problemem uzależnienia od narkotyków: zdawali sobie sprawę z zagrożenia dla społeczeństwa i odpowiednio na to zareagowali, znacznie zaostrzając odpowiedzialność. Tym samym poważnie zmniejszono poziom tego niebezpieczeństwa. Ale robiąc to dla mody, z nieprzewidywalnymi konsekwencjami? Sąd Najwyższy zajmie bardzo powściągliwe stanowisko w tej sprawie. Jeśli nie ma pilnej potrzeby, nie ma potrzeby przeprowadzania reformy w imię reformy. Powinien być przeprowadzany wyłącznie w interesie sprawy.
- Po prostu prześlizgnąłeś się, że zagrożenie narkotykami zostało w dużej mierze przezwyciężone. Czy nie nadszedł czas, aby złagodzić sankcje na mocy art. 328 kodeksu karnego?
- Kwestia tego, jakie owoce zaostrzenia odpowiedzialności w walce z narkomanią zostały ostatnio omówione w Prezydium Rady Ministrów. Pojawiły się różne opinie, ale stanowiska Sądu Najwyższego i Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w tym temacie zbiegły się w czasie: wzmocnienie odpowiedzialności w jednym czasie było bardzo rozsądne i prawidłowe, ale dziś sytuacja naprawdę się zmieniła, osiągnięto pozytywny wynik. W ubiegłym roku skazanie nieletnich za przestępstwa związane z handlem narkotykami spadło ponad 2 razy. Dorośli - 18 procent. A teraz nie ma podstaw do ustawowego ograniczania odpowiedzialności za tego rodzaju przestępstwa, ale do znajdowania nowych podejść do tego przestępstwa. Z pewnością istnieje potrzeba zmniejszenia liczby osób przyciągniętych przez pierwszą część 328. artykułu, czyli konsumentów. Mimo to 2000 osób rocznie to bardzo duża liczba i można ją zmniejszyć, stosując inne środki wpływu, na przykład związane z obowiązkowym leczeniem. Decyzja ta została wskazana w decyzji Prezydium Rady Ministrów. Innym środkiem, który Sąd Najwyższy również popiera, jest rozszerzenie stosowania zwolnienia warunkowego i zastąpienie kary lżejszym wyrokiem dla osób skazanych w 328. artykule i rzeczywiście podjęło ścieżkę korekty. Nawiasem mówiąc, w ubiegłym roku ponad 500 osób zostało warunkowo zwolnionych z kary za tego typu przestępstwa. Bardziej obiektywne powinno być potępienie nawet dystrybutorów narkotyków - w przypadkach, gdy dystrybucja ta ma charakter wspólnego użycia. Kiedy jeden z uzależnionych zapala innego papierosa jakimś „miksturą”, formalnie jest to również rozprzestrzenianie się, ale w tym przypadku, moim zdaniem, możliwe jest znalezienie wyjścia poza najbardziej surowe sankcje. W ramach podkreślam obecne prawodawstwo, bez żadnych dostosowań. Takie podejście nie będzie masowe, wpłynie głównie na nieletnich, ale ogólnie będzie zgodne z ogólną pozytywną tendencją w walce z tym złem.
- Valentin Olegovich, reakcja czytelnika na publikację w naszej gazecie zaktualizowanego brzmienia dekretu nr 1 wskazuje, że nie wszystkie jego postanowienia są postrzegane jednoznacznie. Na przykład kwestia kierunku osobowości aspołecznych w LTP jest często podnoszona nie na podstawie decyzji sądów, ale przez komisje pod władzami lokalnymi ...
- Więc ludzie naprawdę nie rozumieli. Komisje te będą miały prawo przygotować dokumenty do przedłożenia do LTP, ale nie mają prawa do ostatecznego rozwiązania tego problemu. Tak jak poprzednio pozostanie w sądzie. W końcu skierowanie do LTP jest dość poważnym ograniczeniem praw i wolności osoby przez długi okres, dlatego tylko sąd może podjąć taką decyzję. A teraz będzie mu łatwiej to zrozumieć, ponieważ materiały przygotowane wcześniej tylko przez policjantów zostaną uzupełnione dokumentami przygotowanymi przez komisje związane z władzami lokalnymi.
- Powiedz mi, czy zmieniłeś swój stosunek do problemu kary śmierci?
- Pozostaje bez zmian: dopóki ta miara kary pozostanie w prawie krajowym, musimy ją stosować. Przestrzegamy tutaj słynnej zasady prawa rzymskiego - Dura lex, sed lex. Prawo jest surowe, ale to jest prawo. Powinien być szanowany. Powiem więcej: Sąd Najwyższy zachęca nawet sędziów do powstrzymania się od udziału w dyskusjach na ten temat. Bo jeśli sędzia zacznie wątpić, czy musi przestrzegać prawa, nic dobrego z tego nie wyniknie. Jesteśmy wnioskodawcami prawa i nie możemy pozwolić sobie na wątpienie. W przeciwnym razie przestaniemy wykonywać nasze obowiązki. Prawodawcy mogą, mają prawo do zmiany prawa. Nie jest tak, że sędziowie sami próbowali zastosować ten środek, ale są przestępstwa, które są tak poza granicami moralności, ludzkości i zdrowego rozsądku, że po prostu niemożliwe jest nałożenie innej kary. W ubiegłym roku taka decyzja została podjęta w odniesieniu do pięciu osób. Mówimy o seryjnych brutalnych morderstwach z wieloma ofiarami. Wszyscy znają te dzikie historie. Czasowość kary śmierci jest zapisana w prawie, a to oznacza, że można ją wyłączyć z ustawodawstwa krajowego. Ale kiedy ludzie pytają mnie o osobisty stosunek do tego tematu, odmawiam odpowiedzi na to pytanie. Przecież każda z moich odpowiedzi może mieć wpływ na decyzję konkretnego sędziego w konkretnej sprawie karnej. Dlatego też nie wciągaj mnie w dyskusję na ten temat.
- Poza zadaniami, o których już wspomniałeś, jakie są plany systemu sądownictwa w 2018 r.? Co jeszcze trzeba zrobić?
- Musimy osiągnąć jednolity kodeks postępowania w ogóle, a sprawiedliwość ekonomiczną. Kodeks postępowania cywilnego wymaga tylko jednego. Mając teraz, po utworzeniu jednolitego systemu sądowego, również podobnego w zadaniach do Kodeksu Postępowania Gospodarczego, to, delikatnie mówiąc, nie jest zbyt dobre. Dlatego obecnie pracujemy nad koncepcją utworzenia jednego kodu proceduralnego.
- Jaka jest istota tego zadania?
- Musimy zachować wszystkie cechy sprawiedliwości cywilnej i gospodarczej, łącząc je pod jedną pokrywą. I jest wiele koncepcji, które są niezauważalne na pierwszy rzut oka, ale wciąż różnią się od siebie. Okazuje się dziwna sytuacja, gdy w jednym systemie sądowniczym istnieją różne podejścia i procedury, czasem niewytłumaczalne dla obywateli i podmiotów gospodarczych. Zadanie stworzenia jednego kodu proceduralnego jest bardzo trudne: na przykład w Rosji nie można go rozwiązać przez pięć lat. Ale jednoznacznie stwierdzamy, że konieczne jest rozwiązanie, a już stworzyliśmy odpowiednie grupy robocze. W rezultacie sprawiedliwość powinna stać się bardziej zrozumiała, przejrzysta i regulowana, zarówno dla ludzi, jak i dla samych sądów. Oprócz tego zadania będziemy pracować nad wprowadzeniem nowoczesnych technologii informacyjnych w wymiarze sprawiedliwości, nad stworzeniem jednolitego zautomatyzowanego systemu sądowego, który pozwoli nam śledzić postępy w każdej sprawie w sądach. Ułatwi to kontrolę nad organizacją i skutecznością wymiaru sprawiedliwości.
- Czy Sąd Najwyższy przeprowadzi się do nowego budynku w tym roku?
- To zadanie wyznaczył prezydent. Dlatego nie jest omawiane, ale wykonywane. Cała praca jest teraz podejmowana na dość ścisłej kontroli, tak że w listopadzie 2018 r. Z pewnością odbędzie się parapetówka Sądu Najwyższego. Uważam to za bardzo symboliczne, że budowa najwyższego ciała sądowniczego w stylu i duchu odpowiada sąsiednim obiektom - Pałacowi Niepodległości i Placowi Flagi Państwowej. Organicznie wpasuje się w zespół architektoniczny, podkreślając naszą państwowość. Jest to bardzo ważne z punktu widzenia znaczenia i autorytetu sądownictwa w kraju. Jestem pewien, że będzie to piękny i uroczysty budynek, z którego możemy być dumni. Dziękujemy wszystkim, którzy pomagają w jego budowie.
Rozmawiał Roman Rud
Valentin Olegovich, jak wyglądał 2017 rok w systemie sądownictwa?
Które z tych wskaźników są według Ciebie najważniejsze?
Więc każdego dnia mamy tysiące prób?
Jaki był ładunek sądowy w 2017 roku?
Co możesz powiedzieć o terminach spraw w sądach?
Jak długo to potrwa?
Będzie to wymagało utworzenia specjalnych sądów apelacyjnych?
Czy liczba skarg dotyczących organizacji pracy sądowej wzrosła w ubiegłym roku?
Co to znaczy?
Co osobiście uważasz za najwyższy szacunek białoruskiej sprawiedliwości?